Mam tego dość – jęknęła Baśka i wyłączyła komputer. Od jakiegoś czasu jej trzyletni synek kiepsko sypiał, a wraz z nim cala rodzina. Wszyscy chodzili już na rzęsach ze zmęczenia, a Baśka przeczesała cały Internet w poszukiwaniu recepty na dziecięcy sen. W sieci było tak wiele rad, że na wdrożenie ich wszystkich nie starczyłoby życia, ani pieniędzy. Zmiana diety i wprowadzenie wieczornych rytuałów wyciszających dziecko, to jeszcze ok. Ale jak zadbać o większą ilość promieni słonecznych w ciągu dnia? Albo zamieszkać w cichym, pełnym zieleni miejscu? Przeprowadzka na Barbados byłaby jakimś wyjściem, ale raczej nie dla Baśki, ani dla jej synka. A Basia chciała, żeby jej dziecko spało dobrze już teraz. I dokładnie tu gdzie mieszka. Wtedy jej przyjaciółka stwierdziła, że przecież nie musi od razu robić rewolucji, czasem mała zmiana daje wielki efekt. Na przykład zmiana materaca. No cóż, proste rozwiązania zawsze są najlepsze. Basia kupiła nowy materac i od tej pory jej szkrab i cala rodzinBiały